Pulitzer Pulitzer
54
BLOG

Bronisław Komorowski, czyli "Wystarczy być"

Pulitzer Pulitzer Polityka Obserwuj notkę 4

Przeżyliśmy Kwaśniewskiego - Przeżyjemy Komorowskiego. Przeżyliśmy na Urzędzie Prezydenta RP - pijaka i alkoholika, który o mały włos nie zwymiotował na skutek upojenia alkoholowego na groby polskich oficerów w Katyniu, komunistycznego i postkomunistycznego cwaniaczka, lenia i nieroba, kłamcę i oszusta, pseudomagistra, bezczelnego do bólu PZPR-owskiego aparatczyka obrażającego do spółki z niejakim Siwcem Papieża Jana Pawła II w Kaliszu, nicnieumiejącego cwaniaka, którego marzeniem było wygodne życie popijajacego nieroba za Nasze podatnicze pieniądze. Fakt - zmarnowalismy 10 lat. My - Naród, My - Państwo. O tym straconym czasie czasu prezydentury towarzysza Kwaśniewskiego mówił niejednokrotnie Lech Wałęsa po przegranych wyborach z towarzyszem Aleksandrem Kwaśniewskim. Teraz mam wrażenie, że biorę udział w powtórce z rozrywki. Przy czym Bronisław  Komorowski to skrzyżowanie "Wujka - Dobra Rada" z "Misia" i anonimowego bohatera ze świetnej książki Jerzego Kosińskiego "Wystarczy być". Czyli zmarnowane kolejne 5 lat. Tak, jak zmarnowaniem czasu była koalicja PiS - LPR - Samoobrona (wtedy zgodnie z propozycją Prezydenta Lecha Kaczyńskiego należało rozwiązać Parlament i rozpisać nowe wybory, ale niestety nie zgodził się Jarosław Kaczyński stawiając na Leppera i Giertycha). To był największy błąd polityczny Jarosława Kaczyńskiego.

Cóż ... "Wujek - Dobra rada" po prostu będzie. Prezydentem RP. Szkoda. Naszego czasu. A politycznym dogmatem i kolejnym propagandowym mitem wszechrządzącej PO będzie "500 dni spokoju" (hmmmm ... Jaruzelski chciał jedynie 90 dni). 500 dni, w trakcie których pielęgniarki będą uśmiechnięte, szpitale zapełnią swoją kasę, chorzy doznają cudu uzdrowienia, nauczyciele będą zarabiać tyle, że nie będą wiedzieli co zrobić z kasą, a powodzie, trąby powietrzne i inne takie - rzecz jasna PiS-owskie - nieszczęścia pogodowe po zawarciu zgody z PO i Prezydentem Komorowskim pójdą se precz na Słowację, do Czech i rzecz jasna do Niemiec i Ruskich. Na dodatek krowy cielić się będą podwójnie, wzorem socjalistycznych przodowników pracy z lat 50-tych wezmą udział w przetargach (a jakże!) na najbardziej dojna krowę, a kury na wyścigi będą znosić superjaja z napisem: "Kocham PO, Tuska, Mariusza Waltera, TVN24 i Tusk Vison Network (TVN)". Mówiąc krótko: "Nieeeeech Żyyyyyyyyyyyyje!!! URRRRRRRRRRRRRRA!!!! Pulitzer
P.S. Apel do Prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Proszę nie zwracać się więcej z jakąkolwiek prośbą o cokolwiek do red. Moniki Olejnik. Ta Pani z bardzo pragmatycznych powodów nienawidzi Pana, PiS-u, jak również nienawidziła Pańskiego brata ŚP. Lecha Kaczyńskiego. Nienawidziła i nienawidzi Pańskiej wizji Polski i sposobu myślenia o Polsce. Robi to także z powodu czynnika emocjonalnego. Ta Pani w wyborach politycznych (każdych!!!) nie jest aż tak bardzo zainteresowana sukcesem własnego środowiska politycznego (tzw. warszawki - warszawskiej „salonki”), ale tym by dokopać i skopać środowisko, którego Pan jest niekwestionowanym liderem. To jest to, co tę Panią najbardziej interesuje. Zastanowił się Pan kiedyś Panie Prezesie dlaczego po tragedii smoleńskiej na licach Warszawy ludzie pluli na chodnik na widok tej Pani? Dlatego też nie ma najmniejszego sensu prosić tę Panią o cokolwiek. Mała podpowiedź Panie Prezesie. Proszę spróbować odpowiedzieć sobie na następujące pytanie: Czemuż to, ach czemuż red. Monika Olejnik nigdy (!!!) nie zaprosiła do swoich radiowo-telewizyjnych programów jednego z najważniejszych ministrów w rządzie Donalda Tuska pana Michała Boniego? A może któryś z internautów Panu podpowie? Ot, mamy w swoim dziennikarskim zawodzie malutki kłopocik z tą naszą „stokrotką” naszego zawodu. I ostatnia podpowiedź Panie Prezesie. Z podobnymi prośbami (jak do Moniki Olejnik) nie warto zwracać się do red. red. Tomasza Lisa, Jacka Żakowskiego, Tomasza Wołka, Kamila Durczoka, Mariusza Waltera i Bożeny Walter, Wiesława Władyki, Ryszarda Holzera, Janiny Paradowskiej (ogólnie: całej redakcji postkomunistycznej „Polityki”), jak i całej redakcji  TVN24. Z serdecznymi pozdrowieniami. Pulitzer
Pulitzer
O mnie Pulitzer

Żartowniś i wesołek. Z zamiłowania i wykształcenia historyk. Miłośnik muzyki rockowej przełomu lat 60/70-tych i Tolkiena

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka